Pogoda nie sprzyjała nam od samego początku: było chłodno i deszczowo, ale organizatorzy i tak ciekawie oraz pożytecznie zagospodarowali nasz czas. Zapału i entuzjazmu harcerzy nie ostudziła niepogoda. Druhny z 2ŚDH „Remedium” tak opisały swoje wrażenia po zlocie: „Na zlocie było fajnie, czuło się ten prawdziwe harcerski klimat. Zwłaszcza na ogniskach. Było super – to nic, że przepłaciłyśmy świetna zabawę zdrowiem…”.
W całym zlocie wzięło udział ponad 140 zuchów, harcerzy i instruktorów – przedstawicieli 4 gromad i 8 drużyn: 1 GZ „Strażnicy Gumisiowej Tajemnicy”, 3 GZ „Ptaki Cudaki”, 5 GZ „Fablokowskie Zuchy”, 14 GZ „Rycerskie Smoki”, 2 ŚDH „Remedium”, 3 ŚDH „Azymut”, 4 ŚDH „Płomienie”, 8 PDH „Widmo”, 14 GŚDH „Camelot”, 21 EŚDH „Horyzont”, 32 DH „Wilki” i 540 DW „Walkiria”.
Burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski na zlocie ZHP
W piątkowe popołudnie wszystkich gorąco i serdecznie powitała nas komendant zlotu phm. Dorota Turek. Drugiego dnia już od samego ranka wszyscy mieli ręce pełne roboty. Trzeba było przygotować się na przybycie zuchów, a następnie odbywały się zajęcia w blokach. Harcerze, głównie zastępowi i przyboczni, uzupełnili swoją wiedzę w sprawach organizacyjnych, a pozostali uczestnicy zlotu mieli przygotowane zajęcia odpowiednie do swego wieku. Zuchy postanowiły pomóc Duchowi Lasu znaleźć Skarb Lasu - udało się choć pogoda troszkę im przeszkadzała. Gdy aura nie pozwalała wyjść na zewnątrz zuchy pląsały, śpiewały i razem świetnie się bawiły. Harcerzom i zuchom najbardziej jednak podobały się zorganizowane zajęcia z samarytanki (pierwsze pomocy) prowadzone przez strażaków. Dużym zainteresowaniem cieszyło się oglądanie wozów strażackich i ich wyposażenia, a także karetki i znajdujących się w niej sprzętów. Harcerze mogli sprawdzić również swoją wiedzę z samarytanki, historii, symboliki czy terenoznawstwa na punktach kontrolnych, podczas biegu w deszczowe, sobotnie popołudnie. Drużyny wykazały się dużą wiedzą, bo na „najwyższym stopniu podium” stanęły aż cztery (Horyzont, Azymut, Camelot i Remedium), a II i III miejsce należało do Widma i Wilków. Podczas całego zlotu wszyscy mieli wyśmienite humorki i każdy skory był do psot, żartów i zabaw. Pląsającym na dworze harcerzom nie przeszkadzały złe warunki atmosferyczne.
Sobotniego wieczoru harcerze przygotowali montaż słowno – muzyczny o historii harcerstwa. Głównym dowodzącym tego pięknego i udanego występu był phm. Janusz Spyt. Kominek ten miał charakter podniosły i wprowadził wszystkich obecnych w nastrój zadumy oraz powagi. Pomimo spadających z nieba strug deszczu i już jesiennej temperatury podczas zlotu odbywały się apele. Na sobotnim zostały wręczone podziękowania instruktorom, drużynowym, seniorom i osobom które zasłużyły się naszemu związkowi. Nastąpiło również uroczyste przekazanie sztandaru nowej drużynie sztandarowej. Obecnością zaszczycili nas również przedstawiciele władz miasta, mediów oraz seniorzy. Harcerze i przybyli goście wzięli udział w Mszy Św., którą w obecności proboszcza ks. Dziekana Wojciecha Bryji, oraz proboszcza ks. dr Romana Sławińskiego, koncelebrował ks. Prałat Stefan Misiniec. Niektórzy harcerze i harcerki uczestniczyli w niej w szczególny sposób. Harcerze pomagali księdzu w sprawowaniu Eucharystii jako ministranci, a harcerki były w scholii i podtrzymywały śpiew.
Choć pogoda nam nie sprzyjała, bo było zimno i mokro i wielu harcerzom odbiła się ona na stanie zdrowia, to i tak wszyscy bawili się doskonale, a ten zlot na pewno pozostanie w naszej pamięci na długo…Jedna z druhen obecnych na zlocie powiedziała: „Było naprawdę super! Podobał mi się bieg harcerski oraz sobotni kominek, dzięki któremu mogłam znów poczuć się jak na obozie. Jedyną wadą była brzydka pogoda ale to nie jest nikogo wina... teraz jestem przeziębiona…Ale chociaż bym była nie wiem jak chora, to nie żałuję, że poszłam na ten zlot i mogłam to wszystko przeżyć i poczuć tę cudowną atmosferę!”
Smutny jest fakt, że „to co dobre, szybko się kończy” i ten zlot niestety też dobiegł końca… Ale na duchu podtrzymuje nas myśl i refren naszej harcerskiej piosenki, że to nie było pierwsze ani ostatnie takie nasze spotkanie i za 2 lata znów się zobaczymy, tyle tylko, że w innym miejscu, czasie i składzie: „Przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów…”. Na razie o przeżytych chwilach wśród harcerskiej wiary podczas Zlotu 2005 przypominać nam będzie plakietka otrzymana i przypięta do kieszeni naszego harcerskiego munduru...
Zespól Promocji i Informacji „Żuraw”
Hufca ZHP Chrzanów