Flirt to akwarela miłości! - pięknie pisał francuski pisarz Paul Bourget. Słowo flirt pochodzi od starofrancuskiego conter fleurette, co znaczy "(próbować) kusić" przez upuszczanie płatków kwiatów. Ale "conter fleurette" pojawia w języku francuskim dopiero
w XVII wieku, a słowo flirt w j. angielskim jest już w XVI wieku... i chodź od etymologii FLIRTU rozpoczęliśmy spotkanie w Klubie Literackim 18.02.2010 r....w trakcie całego wieczoru szukaliśmy go wszędzie....a głównie w LITERATURZE!
To, że flirt jest kojarzony z grą czy zabawą, wynika już chociażby z frazeologii : flirt się przecież rozgrywa, flirt się z kimś prowadzi. Co było jednak pierwsze - gra karciana czy flirt jako zachowanie? Na pewno jest sposobem na wykorzystanie wrodzonego potencjału, na zdobycie wprawy i na miłe spędzenie czasu. - i z tym stwierdzeniem zgodzili się wszyscy uczestnicy LITERACKIEGO FLIRTU TOWARZYSKIEGO.
Przewodnikiem literackim całego spotkania była - książka Joanny Olekszyk,
O języku flirtu prawie wszystko. Autorka bada, szuka, porównuje...
Zaprosiliśmy słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Chrzanowie, zaprzyjaźnionych z nami klubowiczów oraz młodzież z I LO w Chrzanowie - do wspólnej zabawy ... do flirtu...
I tak …filiżanka kawy i herbaty w aurze miłosnych muzycznych i literackich obłoków...
Słuchaliśmy pięknych, miłosnych piosenek w wykonaniu : Oli Grębskiej, Ani Ozimkowskiej, Katarzyny Kucharskiej i Soni Ubik , delektowaliśmy się pięknymi literacko tekstami poetyckimi o miłości w oprawie literackiej : Michaliny Bałys, Justyny Wielgosz, Marty Cupiał, Pauliny Kowalskiej, Martyny Gancarczyk, Katarzyny Petki, Olgi Kraśniewskiej, Dominiki Gwizdały, Krzysztofa Kapy i Damiana Czaka. Wszyscy ci młodzi jako licealiści I LO w Chrzanowie, przygotowali dla nas to swoiste preludium flirtu pod wprawnym miłośnie i artystycznie okiem Pani Małgorzaty Ciupek.
Nie zdradzaliśmy wszystkich tytułów tekstów, które służyły nam do zabawy literackiej, a to wszystko na potrzeby naszego quizu, a skoro quiz – były i nagrody.
FLIRT - Każdy kto bawił się w bardziej lub mniej subtelny tą magią, jaka tworzy się pomiędzy dwojgiem ludzi, doskonale zdaje sobie sprawę, jak elektryzujące jest to przeżycie. Spojrzenie sobie prosto w oczy, uniesione lekko brwi, uśmiech czający się w kąciku ust. Przypadkowe muśnięcie dłoni, wywołujące dreszcz w dole pleców i skurczem mięśni w dole brzucha... wspominaliśmy FLRT... o FLIRCIE czytaliśmy...FLIRTU się uczyliśmy...
Zgodziliśmy się wspólnie, że... najlepszy FLIRT to taki, który przynosi słodką niepewność, niespełnienie - ale oczywiście do pewnego momentu. Bo każda ambrozja, nawet najlepsza staje się mdła na dłuższą metę...
A literatura zna piękne przykłady flirtu : od Romea i Julii po współczesne teksty zamieszczane na blogach internetowych...
Sztuka w pewnych kręgach zapomniana. Mówisz - masz. Flirt nie obiecuje nic poza dreszczem. Ściszasz głos, przesuwasz koniuszkiem języka po dolnej wardze, odgarniasz niesforną grzywkę z czoła, zabawnie mrużysz oczy, wasze spojrzenie się spotykają… Flirt to sztuka prowadzenia rozmowy podnoszącej ciśnienie ... Stopić się w żarze słów szeptanych tylko dla mnie, to dopiero wyzwanie… Moja metafizyka uniesień. - pisze internautka Nika.
Flirt zalecamy, polecamy, życzymy go nieustannie...ale w odpowiednich dawkach oczywiście!
tekst: Olga Nowicka, MBP Chrzanów