Każda partia rozgrywana przez niego trwała ponad 5 godzin w ciężkich warunkach klimatycznych i obcej strefie czasowej. Dobre przygotowanie i odnowa biologiczna spowodowały, że zawodnik nie tracił na siłach i motywacji. W bardzo ważnej VI rundzie naszym przeciwnikiem był arcymistrz z Rosji. Ta partia miała zadecydować, który z szachistów będzie liczył się w rywalizacji o złoto. Niestety nasz reprezentant chcąc być bardzo precyzyjnym zbyt dużo czasu poświęcił na szukanie przewagi do 20 posunięcia, co spowodowało, że kolejnych 20 ruchów do kontroli czasu musiał wykonać mając minutę. Efektem tego nie wykonał wygrywającego ruchu, lecz zaliczył tzw. posunięcie na przetrwanie co wykorzystał Rosjanin i uciekł z zagrożenia.
W kolejnej rundzie po pierwszej porażce i żalu po straconej szansie z Rosjaninem trzeba było rozegrać ciężką partię z zawodnikiem z Austrii. Zakończyła się obronnym remisem co spowodowało , że szanse medalowe definitywnie się odsunęły. Następnie ładna wygrana z mistrzem Peru dała nadzieję jeszcze na IV miejsce. Postawienie wszystkiego na jedną kartę na finiszu z groźnym zawodnikiem z Kazachstanu okazało się jednak błędem. Zamiast X miejsca przy remisie ostatecznie porażka zepchnęła chrzanowianina na XVII pozycję wśród 80 zawodników. To najgorsze miejsce jakie Daniel zajmował w całym turnieju. Wynik z pewnością nie oddaje tego co działo się w czasie zawodów. Nasz zawodnik występował w większości ze starszymi rywalami. Sam będzie miał jeszcze szansę poprawić wynik za rok. Polska ekipa wraca bez medalu a najlepsze miejsca to piąte do 8 i 14 lat. Po świetnym początku, w końcówce zawodów nie potwierdził tym razem przynależności do światowej elity ale o tym, że na świecie się liczy świadczą liczne zaproszenia Polaka, które otrzymał na turnieje m.in. do USA i Rosji.
Sam udział w tak egzotycznej imprezie dla młodego chłopaka to wielka przygoda , szansa na poznanie świata, kultury brazylijskiej. Takiego doświadczenia żadne treningi i szkolenia nie są w stanie zastąpić.